Witamy w kwietniu! Najnowszy numer SUKCESU jest już dostępny 🌞 zapraszamy do lektury najpopularniejszego magazynu lifestylowego o Poznaniu 🌞  

Organizator:

Świadomie, lokalnie, z dostawą do domu

02.03.2021 10:48:56

Podziel się

Mówi o sobie, że z założenia jest osobą, która jeśli napotka problem pozwalający się rozwiązać informatycznie i ma on szanse szerszego zaistnienia, to go wdraża. Jako mieszkaniec poznańskich Jeżyc, naszego fyrtla smaków, nie mógł więc obojętnie przejść obok zamkniętych restauracji, knajpek, które obecnie działają tylko w systemie „na wynos”. Stworzył dla nich aplikację sprzedażową, a dla nas poznaniaków, lokalny przewodnik po smakach naszego miasta. O misji i wizji ZiO app opowiada twórca aplikacji Maciej Czekała.

ROZMAWIA: Katarzyna Świderska
ZDJĘCIA:
Piotr Jasiczek

Jak zapisze się w Twojej pamięci rok 2020? Bo raczej był on bardzo niestandardowy…


Patrząc globalnie, ewidentnie był to rok bardzo problematyczny, gdzie wszyscy zostali zaskoczeni bardzo nietypową sytuacją i można powiedzieć, że ekonomia została prawie zmiażdżona. A dla mnie bezpośrednio był to rok wyzwań, rok nowych rzeczy, których postanowiłem się podjąć. Może to dziwnie zabrzmi, ale to właśnie dzięki pandemii zwróciłem uwagę na pewien problem, który, jak się okazało, miał szerszy zasięg. Postanowiłem zadziałać w tym kierunku tworząc alternatywę dla podmiotów rynkowych, która będzie dla nich wsparciem teraz, ale także w przyszłości.

I tu odkryjemy głównego bohatera naszej rozmowy, a mowa o ZiO app, czyli o nowej aplikacji do zamawiania jedzenia na wynos. Ale Ty masz chyba szerszą definicję?

ZiO app, z mojej perspektywy, to alternatywa w świecie food delivery. Alternatywa dlatego, że po prostu nie jest to kolejna aplikacja na rynku, która jedyne różni się marką. ZiO app to całkowicie nowe podejście do tematu food delivery, oparte na bardzo nowoczesnym modelu decentralizacji. Chodzi o to, żeby w biznesie nie skupiać wszystkiego w jednym miejscu, ale żeby rożne działalności mogły rozwijać się zgodnie z własną potrzebą i podejściem biznesowym i żeby miały one kontrolę nad tym, co robią. Za tym idzie odpowiedzialność, która buduje później motywację, chęć do działania i wpływania na jakość, rozwój itd.

Brzmi wspaniale. Jak to konkretnie działa w ZiO app?

Decentralizacja w ZiO app ma kilka aspektów. Głównym jest to, że my jako ZiO app nie pośredniczymy w transakcjach finansowych między restauracjami a klientem, co tak naprawdę jest ewenementem na rynku. W ZiO app restauracje same sprzedają, a co najważniejsze same podpisują umowę z bramką płatniczą i pieniądze z zamówień trafiają bezpośrednio na ich indywidualne konto. Jest to bardzo duża kontrola nad własnym biznesem. Drugim elementem decentralizacji są dostawy. W wielu systemach tego typu dostawy są w ramach usług samej platformy lub ewentualnie trzeba sobie radzić samu, szukać partnerów itd. W ZiO app wygląda to inaczej. Z założenia nie mamy swoich dostaw, ale są partnerzy logistyczni zintegrowani z nami, co ułatwia opanowanie tematu dowozów. Dzięki temu lokalne, prywatne firmy kurierskie mogą też się rozwijać, zarabiać i tworzyć z nami ten zdecentralizowany rynek.

Czyli jest to taki projekt z misją.

Mam nadzieję. Ja czuję tutaj misję jak najbardziej. Chciałbym, żeby to było, jak ja to nazywam, „od ludzi dla ludzi”. Myślę, że w sumie jest to w pewnym sensie projekt społeczny, który powstał z myślą o tych rzeczywiście małych firmach, które chcą działać i mają chęć. Większość gastronomii zrodzona jest z pasji i większość małych firm kurierskich to też są pasjonaci w swoim biznesie. Wielkie korporacje zduszają ich, a ja bym chciał, żeby oni mieli swobodę i mogli rozwijać się. Dlatego od ZiO app dostają te same narzędzia, tę samą jakość usługi i dostęp do tych samych klientów, ale na znacznie lepszych warunkach.

Czyli na jakich?

Pewnie najważniejszą rzeczą jest to, o czym mówiłem przed chwilą, ale nie bez znaczenia są koszty współpracy z ZiO app. ZiO app oczywiście też jest w komercyjne. Mamy swoje koszty stałe i te związane z rozwojem aplikacji. Musimy zarabiać, żeby po prostu ZiO app nie zniknęło za jakiś czas. Udało się nam jednak opracować bardzo dobry model współpracy, z prowizją procentową, i jest to absolutnie najniższa prowizja na rynku.

Czy jest to projekt tylko dla restauracji?

Założenie jest takie, aby docelowo, w zależności od odbiorców i ich potrzeb, była to platforma, która będzie dostarczać większość rzeczy, które można zamówić z dostawą do domu, powiedzmy tego samego dnia. Więc oprócz restauracji mamy już też cukiernie i można zamawiać ciasta. Będzie także można zamawiać docelowo chleb, a nawet warzywa i owoce. Dzięki kurierom miejskim i dzięki temu, że w ZiO app mamy najczęściej biznesy lokalne, ten towar może naprawdę ekspresowo trafić do domów.

Czy każda restauracja może dołączyć do ZiO app?

Tak naprawdę każda restauracja w Polsce może dołączyć do ZiO app. Jedyne ograniczenie jest w dostawie. W Poznaniu mamy już partnera, jeśli chodzi o dostawy kurierskie, więc tutaj możemy oferować pełny zakres usług – platformę oraz dostawy. W każdym innym miejscu Polski oferujemy póki co tylko dołączenie do platformy, przy czym ważne jest, by lokal miał własne dostawy albo kontrahenta, który go obsłuży w tym zakresie.

Czy dobrze zrozumiałam, że w ZiO app restauracje mogą liczyć również na dodatkowa promocję?

ZiO app to młody projekt, więc obecnie staramy się w ogóle informować o tym, że istniejemy. W przypadku promocji samych restauracji mamy narzędzia, które w tym pomagają. Możemy zamieścić np. baner promocyjny na głównej stronie w aplikacji, czy też wysłać powiadomienie do zainteresowanych użytkowników, że w ZiO app pojawił się nowy lokal i że warto go sprawdzić. Wachlarz narzędzi promocyjnych na pewno będzie rósł, ponieważ jedną z najtrudniejszych rzeczy w agregatorach jest to, że w pewnym momencie trudno jest tam coś znaleźć. Oczywiście są filtry, wyszukiwarki itd., lecz sam element marketingowy, pozwalający się wyróżnić od konkurencji, jest bardzo istotny i dlatego chcemy go mocno rozwijać.

Jaki plan rozwoju ma ZiO app? Jakie są perspektywy na najbliższy rok?

ZiO app powstało jako aplikacja i system mobilny. Niemniej jednak wersja desktopowa jest czymś, co pojawia się w sugestiach użytkowników, i na pewno będziemy pracować nad jej uruchomieniem. Planujemy też rozwój funkcjonalności dodatkowych, takich jak bardziej zaawansowane systemy promocyjne czy możliwość zakupów korporacyjnych. Mamy wiedzę, że są firmy, który chcą kupować przez ZiO app, bo rozumieją i popierają naszą misję, lecz w tym momencie nie ma jeszcze możliwości zakupów grupowych. Docelowo jest to coś co opracujemy, by możliwie prosto można było zamówić np. 40 posiłków. To może być istotny krok w kierunku bycia liderem na polskim rynku.

Ile osób korzysta już z ZiO app?

Osób, które pobrały aplikacje już jest blisko 4 tysiące. Może wydawać się, że jest to niedużo, ale nasza radość pochodzi z tego, że jest duża lojalizacja tzn. osoby, które korzystają z ZiO app zamawiają regularnie. Co ciekawe, pomimo, że mamy dopiero niecałe 4 tys. użytkowników, na dniach będziemy ogłaszać tysięczną transakcję, co jest super wynikiem z naszej perspektywy.

I ten wynik został osiągnięty w niedługim czasie.

W bardzo niedługim. Pierwsza restauracja dołączyła do nas na początku października, wiec to nie jest wcale długi okres.

Gdybyś miał przekonać poznaniaków, żeby korzystali z ZiO app, to jakich argumentów byś użył?

Najważniejszy to ten, że jest to poznańska aplikacja. Ja jestem z Poznania, więc odwołam się do mocy solidarności regionalnej. Decyzja każdego z nas gdzie i jak kupuje ma znaczenie, a wspierając lokalne biznesy, wspólnie budujemy nasze otoczenie i kulturę. Liczę, że każda osoba mieszkająca w tym mieście chce, aby ono żyło, rozwijało się i tworzyło niepowtarzalny klimat. ZiO app wspiera tę wizję, ale jej sukces zależy głównie od odbiorców i ich świadomych wyborów. Będziemy działać w myśl haseł „kupuj lokalnie, wspieraj lokalnie" oraz „świadomość buduje". Mam nadzieję, że przemówią one do poznaniaków i będą oni wspierać całą gastronomię oraz nas poprzez korzystanie właśnie z ZiO app. 

Ja czuję się przekonana. Dziękuję za rozmowę, a czytelników Sukcesu po poznańsku zachęcam, by dołączyli do ZiO app i korzystali z niego, bo ten wybór ma znaczenie dla naszych lokalnych biznesów.