Witamy w kwietniu! Najnowszy numer SUKCESU jest już dostępny 🌞 zapraszamy do lektury najpopularniejszego magazynu lifestylowego o Poznaniu 🌞  

Organizator:

Prefabrykacja, technologia na czasie

Podziel się

Pomimo że są na rynku dopiero 2 lata, to zespół fachowców, których zatrudniają, wybudował już prawie 7 tysięcy mieszkań. Ich inwestycje zlokalizowane są głównie w podpoznańskich gminach, takich jak Komorniki, Luboń czy Dopiewo. Swój ślad zostawią także w Poznaniu, bo właśnie rewitalizują łazarską kamienicę – Perłę Łazarza. Do grupy należą architekci, konstruktorzy, inżynierowie, pracownicy produkcji, wykonawcy, sprzedawcy. Jednym słowem – doskonali fachowcy. Na czele grupy spółki stoją Jakub Suchanek – Prezes Zarządu oraz Danuta Senger – Wiceprezes Zarządu, dla których branża budowlana to wielka pasja.

ZDJĘCIA: Sławomir Brandt

Prefa Group S.A. to prężna poznańska firma. Macie wiele spółek działających w ramach tej grupy. To chyba ogromne wyzwanie?
Jakub Suchanek:
Wyzwanie jest z definicji czymś trudnym do osiągnięcia, a dla nas nasza praca jest pasją i chyba to słowo lepiej określa naszą biznesową codzienność (uśmiech). Koncentrujemy się na tym, żeby zbudować konsorcjum, które zapewni kompleksowy łańcuch dostaw w branży budownictwa mieszkaniowego. Patrzymy na całość z szerokiej perspektywy – zaczynamy od pozyskania gruntu, przygotowujemy grunt do inwestycji, projektujemy, mamy własny dział konstrukcyjny, własną fabrykę elementów prefabrykowanych oraz dział sprzedaży. Nasze zależne spółki operacyjne działają na rzecz celowych spółek deweloperskich należących do Prefa Group SA. To wszystko daje nam przewagę biznesową i sporo bezpieczeństwa w tych niepewnych czasach.

Jesteście więc samowystarczalni?
Danuta Senger:
Firma to ludzie. Cieszę się, że trafiliśmy na wspaniały zespół, dzięki któremu tak szybko działamy i idziemy do przodu. Jesteśmy tu dzięki nim. Firma składa się z kilku spółek, które wzajemnie się uzupełniają, a ludzie, którzy w nich pracują, zawsze mogą na siebie liczyć.

Co to za spółki?
JS: Nadrzędnym podmiotem jest Prefa Group S.A. – spółka notowana na parkiecie giełdowym NewConnect. W grupie mamy spółki operacyjne oraz celowe. Wśród spółek operacyjnych wyróżniamy Prefa Studio, a więc pracownię projektową, Prefa Bud – podmiot zajmujący się produkcją i montażem elementów prefabrykowanych, spółkę Prefa Construction, generalnego wykonawcę dla spółek celowych oraz Prefa Group Nieruchomości, która sprzedaje zrealizowane inwestycje. Taka struktura – choć może wydawać się mocno rozbudowana – ułatwia nam realizację naszych celów.

Faktycznie, sporo tego…
DS: Tak.

IIe osób zatrudniacie?
DS.: Ponad 100 osób.

Kiedy się spotkaliście i powołaliście do życia Prefa Group?
DS: Spotkaliśmy się z Jakubem trzy lata temu w Luboniu, przy okazji realizowania inwestycji budowanej w technologii prefabrykowanej. Reprezentowałam wtedy zupełnie inną spółkę, Jakub zresztą też. Współpraca nasza przebiegała bardzo pomyślnie. Nagła śmierć właściciela firmy, w której pracowałam, spowodowała zagrożenie utraty pracy przez większość jej pracowników. Uznaliśmy z Jakubem, że byłaby to ogromna strata, gdyby tak fantastyczny zespół ludzi, doświadczonych fachowców musiał się rozpaść.

I co zrobiliście?
DS: Postanowiliśmy zatrudnić tych ludzi w naszych nowych spółkach.
JS: Warto wspomnieć o aspekcie prospołecznym naszych działań. Zdecydowaliśmy się na spłatę wkładów wniesionych przez wierzycieli na rzecz nabytych podmiotów w stu procentach, pomimo zdecydowanej nadwyżki zobowiązań nad aktywami. Prawidłowo rozpoznaliśmy też trendy na rynku nieruchomości. To dowód na to, że układ win-win jest możliwy.

Czyli uratowaliście dużą grupę ludzi.
DS.: Bardzo dużą. Na początku powstała spółka Prefa Studio. Składa się z konstruktorów i architektów. Jest to doświadczony i kompetentny zespół ludzi z kreatywnym podejściem do tematów projektowych. Kolejną była Prefa Bud, czyli fabryka z zespołem kilkudziesięciu fachowców. Wydzierżawiliśmy obiekt i grunt, mając tak naprawdę niewiele czasu na to, by zorganizować nowe kontrakty i utrzymać ciągłość pracy tych osób. Każdy ewentualny przestój byłby wtedy czynnikiem generującym bardzo duże straty ze względu na duże koszty stałe fabryki. Przede wszystkim jednak chcieliśmy zagwarantować bezpieczeństwo ludziom. Możliwie najszybciej uruchomiliśmy więc produkcję na potrzeby własnych inwestycji, następnie na potrzeby podmiotów zewnętrznych. Wszyscy zachowali pracę, a kiedy poznaliśmy się lepiej, okazało się, że to naprawdę wspaniały zespół. Wiele osób pracuje tu od kilkunastu lat. Mamy szczęście, że trafiliśmy właśnie na nich. Ich uśmiechy, kiedy wchodzę na halę produkcyjną czy montaże, są dla mnie bezcenne.

Nie baliście się, że to się nie uda?
JS: Mieliśmy oczywiście pewne obawy dotyczące tego, w jaki sposób zagospodarować tak duży zespół. Był też szereg projektów, które wymagały dokapitalizowania oraz zoptymalizowania pod kątem operacyjnym. Nasza analiza i ocena sytuacji okazały się jednak bardzo trafne i to, co wydawało się bardzo optymistycznym założeniem, stało się po prostu realne. Decydującym czynnikiem tego sukcesu była kompleksowość i uniezależnienie się od zewnętrznych dostawców. Pamiętamy, że naszym priorytetem jest produkcja dla naszych spółek i rozwój struktury w ujęciu deweloperskim, produkcyjnym, jak i kapitałowym.

Co produkujecie?
DS.: Elementy prefabrykowane. Jesteśmy w stanie wyprodukować każdy element ścienny i stropowy zarówno na potrzeby naszych inwestycji, jak i dla zewnętrznych firm. W zeszłym roku dostarczaliśmy stropy typu Filigran dla kilku dużych inwestycji na terenie Poznania oraz wybudowaliśmy kilkanaście budynków mieszkalnych jedno- i wielorodzinnych.

Jakie macie inwestycje?
JS: Nasze inwestycje dzielimy na te związane z rozwojem produkcji oraz na te dotyczące rozwoju w zakresie deweloperskim. Pod kątem rozwoju produkcji nabyliśmy w Kleszczewie 8 hektarową działkę, na której w ciągu dwóch lat wybudujemy nowy zakład produkcyjny. Nowa fabryka będzie miała aż trzykrotnie większą moc produkcyjną od dotychczasowego zakładu.
Inwestycje deweloperskie, które w tej chwili realizujemy, to Osiedle Plewianka w podpoznańskich Plewiskach, osiedle Apartamenty nad Wartą w Luboniu, osiedle budynków wielorodzinnych w podpoznańskiej Dąbrowie. Jesteśmy również deweloperem, który buduje w zabudowie jednorodzinnej w podgnieźnieńskiej gminie Łubowo oraz na poznańskim Szczepankowie. Poza tym, oferujemy sprzedaż mikroapartamentów znajdujących się w Luboniu. Rewitalizujemy także kamienicę u zbiegu ulic Niegolewskich oraz Matejki w Poznaniu – dawniej nazywaną Zieloną Perłą, a obecnie Perłą Łazarza. Cieszy nas tak duża liczba i różnorodność projektów.

Co jest dla Was trudniejsze: budowanie od podstaw czy rewitalizacja łazarskiej kamienicy?
DS: Powiem wprost: zdecydowanie rewitalizacja kamienicy. Po tylu latach w branży budowanie od zera jest stosunkowo łatwiejsze. W przypadku rewitalizacji, jest bardzo dużo wyzwań, z którymi musimy się zmierzyć choćby w fazie wykończeniowej. Sztukaterie czy odtwarzanie zabytkowych elementów to nie są łatwe prace. Ale jesteśmy pełni optymizmu, posiadamy wyspecjalizowaną kadrę inżynierską, z dużą wiedzą oraz doświadczeniem przy pracy z zabytkami, dlatego nie boimy się tego.
JS: Lubimy ambitne wyzwania. Tę kamienicę nabyliśmy już z pozwoleniem na budowę. Wymagała ona drobnych prac projektowych, do których zaangażowaliśmy zewnętrznego wykonawcę. Oczywiście generalnym wykonawcą jest nasza spółka Prefa Constructions. Ostatecznie będzie to nieruchomość klasy premium, a to daje nam jeszcze więcej motywacji do pracy z tym projektem.

Jak będzie docelowo wyglądała ta kamienica?
JS: Kamienica jest pod ochroną konserwatora zabytków, dlatego trzymamy się ściśle wytycznych w tym zakresie. Chcemy jak najwierniej odtworzyć stan pierwotny wykorzystując technologię pozwalającą na uzyskanie jak najwyższej jakości wykonania. Od początku rewitalizacji kamienicy przy ul. Matejki 40 towarzyszy nam jeden cel: oddanie klimatu tego niezwykłego zabytku. W tej inwestycji nie idziemy na kompromisy. Dbamy o każdy detal, najwyższy standard rewitalizacji i używamy materiałów wykończeniowych najwyższej klasy. Będziemy dumni z tego wyjątkowego miejsca.

Ile mieszkań budujecie?
JS: Obecnie budujemy około 1000 mieszkań, przygotowujemy też kolejne grunty. To sporo. Jesteśmy także w trakcie ofertowania dwóch znaczących, nowych inwestycji. Zakładamy również możliwość rozwoju poprzez akwizycję zarówno w obszarze deweloperskim, jak i produkcyjnym oraz generalno-wykonawczym. Chcemy systematycznie umacniać swoją pozycję na tym rynku.

Co dzisiaj najlepiej się sprzedaje?
DS: Niezmiennie obserwujemy migrację ludzi z Poznania do tzw. sypialni podmiejskich. Tutaj, w tej samej cenie, zyskujemy większe lokale. Zdecydowanie od lat największym powodzeniem cieszą się mieszkania dwupokojowe, o metrażach: 47–49 metrów kwadratowych lub trzypokojowe w granicach 63 metrów kwadratowych. Myślę, że ten trend będzie się utrzymywał.
JS: Warto dodać, że relacja klientów gotówkowych do klientów kredytowych zaczyna się zmieniać na korzyść klientów gotówkowych. Jest tak dlatego, że dostęp do finansowania jest trudniejszy z uwagi na rosnące stopy procentowe. Potencjalni nabywcy uciekają od gotówki, a naturalną bezpieczną przystanią, z ekspozycją na wzrost wartości, jest w tym przypadku obszar nieruchomości. Wzrasta natomiast aktywność funduszy inwestycyjnych, które specjalizują się w hurtowym zakupie mieszkań na wynajem, w kierunku zagospodarowania rosnącego popytu na lokale mieszkalne, poprzez ofertę najmu długoterminowego. Wyżej opisane zjawiska dodatkowo generują wzrost cen lokali mieszkalnych oraz prognozują utrzymanie trendu.

Czym wyróżniają się Państwa nieruchomości?
JS: Jest to kilka elementów. Zacznijmy od tego, że wielka płyta lat 80. to już historia. Dzisiejsza prefabrykacja to zdecydowana oszczędność czasu. Większość procesu przebiega w fabryce, dzięki czemu zwiększa się wydajność i jakość, a odpadają problemy z wykonawcami. W fabryce przygotowane są przepusty na instalacje elektryczne, wodociągowe i CO. Kolejnym elementem jest wysoka jakość. Dzięki automatyzacji, nadzorowi i wykwalifikowanej kadrze unika się błędów, które mogłyby powstać w technologii tradycyjnej. Ponadto produkcja podlega certyfikacji. Elementy mogą mieć zmniejszoną grubość, co daje większą powierzchnię użytkową, a projektantom zwiększa możliwości. Połączenie tych wszystkich czynników optymalizuje nasz biznes, co daje wymierne korzyści klientowi końcowemu.

Czy inni deweloperzy mogą podjąć z Wami współpracę?
JS: Jesteśmy otwarci na współpracę z deweloperami, w szczególności w formie joint venture, zwłaszcza w zakresie zabudowy wielorodzinnej. Spółki operacyjne zapewnią odpowiednią obsługę kontraktu, wsparcie kapitałowe gwarantuje zachowanie płynności oraz nieprzerwaną realizację przedsięwzięcia. Jesteśmy również otwarci na zakup rozpoczętych inwestycji, również ze zobowiązaniami.

Skąd u Państwa zainteresowanie tą branżą?
DS: Do firmy deweloperskiej trafiłam 15 lat temu przez zupełny przypadek. Na początku zajmowałam się infrastrukturą. Bardzo szybko trafiłam do działu technicznego, organizowałam budowy i zarządzałam nimi. Pracowałam w dziale handlowym budując zespół sprzedaży od podstaw. Samodzielnie prowadziłam duże inwestycje zarówno pod kątem technicznym, jak i sprzedażowym.

Pewnie dużo musiała się Pani nauczyć.
DS: Bardzo dużo zważywszy, że nie mam wykształcenia inżynierskiego. Jednak to, co robię, to moja pasja od kilkunastu lat, więc staram się zgłębiać wiedzę i poszerzać swoje horyzonty. Cieszę się z tego, że przez te lata przeszłam przez wszystkie szczeble pracy w branży, od zalewania fundamentów i gubienia kaloszy w betonie, po jeżdżenie koparką, sprzedaż mieszkań, planowanie inwestycji, a w końcu zarządzanie firmą. Wychodzę z założenia, że by wymagać dobrze wykonanej pracy, samemu trzeba wiedzieć, jak ją zrobić. Mam ogromne zamiłowanie do produkcji, maszyn, transportu, a przede wszystkim ludzi. Wiem, jak ciężką pracę wykonują i mam do nich ogromny szacunek.

A Pan?
JS: Ukończyłem Politechnikę Poznańską na wydziale Maszyn Roboczych i Transportu. Wykształcenie techniczne, choć niezwiązane ściśle z budownictwem, a wynikające z pasji do samochodów (śmiech), stanowi w moim przypadku podstawę do pracy na liczbach w ujęciu empirycznym, skalowalnym i wielowątkowym. Działalność deweloperska o charakterze kompleksowym pozwala na doskonałą synergię rozwoju korporacyjnego i operacyjnego, a obecność na rynku kapitałowym wiodącego podmiotu dodatkowo wzmacnia transparentność i przejrzystość działań, pozwalając formułować czytelny przekaz kierowany do interesariuszy Prefa Group SA, w oparciu o najbardziej mierzalne parametry końcowe, jakimi jest w szczególności liczba oddanych w terminie lokali mieszkalnych.

OPRACOWANIE WYWIADU: Prefa Group S.A.