Witamy w kwietniu! Najnowszy numer SUKCESU jest już dostępny 🌞 zapraszamy do lektury najpopularniejszego magazynu lifestylowego o Poznaniu 🌞  

Organizator:

Wieczne pióro jest magiczne

05.10.2020 14:44:57

Podziel się

Schyliłem się, by podnieść z podłogi drewniane pudełko wyglądające jak trumna dla jaszczurki [...]Właśnie wróciłem do domu i już od progu wiedziałem, że coś jest nie tak, bo przeszklone drzwi od tarasu były uchylone – tak rozpoczyna się pionierska w Polsce monografia poświęcona wiecznym piórom pt.: „Design kleksa. Społeczna historia wiecznych piór”. Jej autorem jest profesor Aleksander Wojciech Mikołajczak – filolog klasyczny, eseista i tłumacz poezji łacińskiej.

ROZMAWIA: Małgorzata Rybczyńska
ZDJĘCIA: Adrian Wykrota 

Początek jak w dobrym kryminale. Rzeczywiście został pan okradziony, a znaleziony piórnik z piórem w środku był początkiem kolekcjonerskiej pasji?

Tak, rzeczywiście tak było i to pokazuje, jaką magię mają w sobie rzeczy. W tej książce chciałem pokazać, że rzeczy nie są tylko martwymi przedmiotami, ale wchodząc z nimi w relacje, tworzymy pewien emocjonalny związek. Szerzej mówiąc, chodziło mi o to, abyśmy nie widzieli rzeczy tylko jako zniewalające nas przedmioty, ale także to, że poprzez rzeczy stajemy się ludźmi. Moja kolekcja wiecznych piór nie jest wielka, mam ich około 70, ale dobierałem je tak, aby mieć te, które pokazują, jak w poszczególnych dziesięcioleciach naszego wieku, rozwijał się kontakt człowieka z piórem.

Pisze pan w książce Kiedy biorę do ręki wieczne pióro, czuję ciepło plastiku, dotyk jego powierzchni i fakturę. Widzę smukły lub masywny kształt korpusu [...] a gdy zaczynam pisać, słyszę śpiew stalówki sunącej po papierze – to prawdziwa fascynacja.

Wieczne pióra działają na wszystkie nasze zmysły, również na zmysł smaku. Mam pióra z USA z lat 20., które są wyraźnie pogryzione. Widać wielki kryzys z 1929 roku stresował ludzi, tracili oszczędności, pracę, przegryzając pióra, czuli ich smak. Pamiętajmy, że te pióra były robione z celuloidu, który ma smak kamfory. Mam również pióra z ebonitu, które są twardą gumą – mają wyraźny zapach i smak. Pióro jest przedmiotem magicznym. Pozwala nam materializować zupełnie abstrakcyjne myśli. Pióro jest pośrednikiem miedzy naszą myślą a słowem, które pojawia się na papierze. Od tego czym piszemy, zależy bowiem to, co piszemy. Np. wybitny poeta włoski Gabriele D'Annunzio (1863–1938) tworzył swoje wiersze tylko piórem ptasim i twierdził, że to właśnie dawało mu natchnienie.

Zenithem czy ołówkiem też można zapisać myśli.

Nie do końca. Niech o tym świadczy niezwykła wierność piórom pisarzy. Henryk Sienkiewicz, po otrzymaniu nagrody Nobla, swojego Watermana 12 pozostawił w Częstochowie, jako swego rodzaju wotum. Do dziś można to pióro zobaczyć w Muzeum Jasnogórskim. Pióro stabilizuje pismo, a kulkowy długopis powoduje, że ręka po prostu pływa, nie można uzyskać pięknego pisma. Niestety kaligrafia jest coraz bardziej zapomnianą umiejętnością. Moim zdaniem te zajęcia powinny wrócić do szkoły, tak jak to jest w ekskluzywnych, prywatnych szkołach na zachodzie.

Czyli nie ma w tym nic dziwnego, że kiedy mam coś ważnego do napisania, to sięgam po pióro?

Nie, tak właśnie pióro działa. Jedną z największych kompromitacji polskich biznesmenów na początku lat 90., obok białych skarpetek (śmiech), było podpisywanie ważnych dokumentów długopisami. Pióro nadaje ważność dokumentowi, to swego rodzaju potwierdzenie, że to, co podpisujemy jest dla nas istotne. W mojej książce opisuję, jak to Michaił Gorbaczow podpisywał rezygnację z funkcji prezydenta ZSRR długopisem, który się zaciął. Z pomocą pospieszył mu dziennikarz CNN, podsuwając politykowi swoje pióro. Było to pióro Montblanc. 

Czyli Lech Wałęsa też popełnił gafę, podpisując porozumienia sierpniowe długopisem?

(śmiech). Lech Wałęsa miał intuicję. Podkreślił ważność dokumentu przez wielkość przyrządu, którego użył. Pamiętamy ten przeskalowany, słynny długopis z wizerunkiem papieża Jana Pawła II.

Czy to prawda, że historia pierwszego wiecznego pióra Watermana związana jest z kleksem, który tak pięknie został przedstawiony na okładce książki?

Waterman tę historię wymyślił na potrzeby marketingu. Rzeczywiście pióra przed wynalezieniem spływaka przez Watermana, były zawodne i spływały z nich kleksy. Nie było to jednak bezpośrednią przyczyną wynalezienia pióra, to jest legenda założycielska Watermana. To zresztą niejedyna opowieść dotycząca pióra wiecznego. Na początku bowiem najważniejsza była funkcja piśmiennicza tego przedmiotu – pióra nie były piękne, tylko funkcjonalne. Ale konkurencja na tym rynku wymuszała zmiany. Znaczenie miały materiały, które stosowano, najpierw ebonit, potem celuloid, a po 45 roku tworzywa sztuczne. W latach 50. wydawało się jednak, że nikt już nie będzie chciał pisać piórem, rynek całkowicie zdominowały długopisy. Wtedy pojawił się pomysł, aby nie tyle sprzedawać przybory piśmienne, co swego rodzaju legendy związane z tymi piórami. Od tego czasu większość wiecznych piór staje się przedmiotami luksusowymi i nie kupuje się ich jako przedmioty piśmiennicze, ale dla ich designu czy legendy. Oczywiście istnieją też pióra szkolne, ale nie o nich tu mówię.

Jakie więc są dziś te luksusowe przedmioty?

Dziś pióra są barokowe, przegadane, opowiadają całe historie. Widać, że do pisania średnio się nadają, bardziej do mówienia o nich i podziwiania. To małe dzieła sztuki.

To amerykański wynalazek, „dziecko” rewolucji przemysłowej w USA.

To prawda, np. budowano linie kolejowe i żeby móc nadzorować pracowników rozciągniętych wzdłuż setek kilometrów torów, inżynierowie musieli być mobilni. A jak być mobilnym z kałamarzem? Potem była I wojna światowa, gdzie jedyną formą kontaktu żołnierzy z rodzinami były listy. Pisano ołówkiem albo właśnie wiecznym piórem. Także dziennikarze śledczy potrzebowali czegoś do szybkiego robienia notatek na miejscu zdarzenia.

W swojej książce opisuje Pan te legendy, ale także szczegóły techniczne 10. najbardziej znanych marek wiecznych piór. Okazuje się, że różnic jest bardzo wiele. Ja chciałam zapytać o nasadki – niektóre się wykręcają, inne zatrzaskują, prawda?

Są trzy rodzaje zamknięć: ślizgowy, z gwintem, gdzie pióro się zakręca i ten zatrzaskowy. Zakręcana nasadka często stosowana jest w rozmowach biznesowych. Wolne, majestatyczne odkręcanie pióra może być częścią negocjacji z partnerem. Ten moment otwierania i odkręcania pióra już sygnalizuje, że mamy zamiar sfinalizować rozmowy, ale... zawsze możemy zakręcić pióro (śmiech). Zatrzaskowe pióra pojawiły się w Parkerach 51. Ich projektantem był genialny designer Laszlo Moholy-Nagy, który stworzył pióro funkcjonalne, bez zdobień i... denerwowania biznesowego partnera – pióro dla ludzi z zatrzaskową nasadką. Te pióra okazały się najbardziej kopiowanymi i podrabianymi piórami wszechczasów. Np. chińskie pióro HERO 100, które na pewno pamiętają nasi rodzice i dziadkowie z lat 50., to jest kopia właśnie Parkera 51. W mojej książce znalazł się pierwszy opis tego pióra – z czego jestem dumny – nie tylko jego konstrukcji, ale i jego wpływu na politykę. To są fascynujące historie związane także z piórem Zenith produkowanym w Radomiu, które to było podróbką chińskiego Hero 100. Czyli kopia z kopii.

Książka „Design kleksa” to podróż z wiecznymi piórami po Europie i Ameryce. Poprzez ten przedmiot, liczący sobie już ponad 130 lat, pokazuje Pan momenty w historii, rozwój gospodarczy, społeczny, kulturowy w różnych państwach. To niesamowita podróż.

W tej chwili w nauce istnieje coś, co nazywamy zwrotem ku rzeczom. W naukach społecznych, humanistycznych staramy się zobaczyć historię świata w przedmiotach. Człowiek swoje człowieczeństwo objawia poprzez kontakt z nimi, ich produkcję i użytkowanie, bo jedynie ludzie używają przedmiotów w tak zaawansowanej skali. Pióro ma tę cechę szczególną, że łączy ludzką świadomość, myśl, z rzeczywistością materialną. Jest w połowie duchowe, a w połowie materialne. Dlatego pióra są tak wyjątkowe.